Co jakiś czas prezydent i jego zastępcy mówią o tym, jak rząd spycha na barki samorządów różne zadania i jak ogranicza pieniądze na różne rzeczy (np. oświatę). W związku z tym mam pytania: - Jeżeli miałoby się porównać obecny stan rzeczy z tym co było wcześniej - co zostało ograniczone w kwestii różnych subwencji, a co uległo zwiększeniu? - Które cięcia i zmiany wprowadzane przez obecną koalicję rządzącą z punktu widzenia urzędu są najbardziej odczuwalne i najbardziej problematyczne dla Świnoujścia? - Jak prezydent ocenia te posunięcia rządu, które pozostawiają więcej zadań na barkach samorządu (chociażby właśnie oświata lub też tzw. ustawy śmieciowej lub innych)? - Zakładam, że prezydent i urzędnicy śledzą planowane przedsięwzięcia rządu. Czy są jakieś planowane lub takie, które wejdą w życie w najbliższym czasie, a które z punktu widzenia naszego miasta są problemem?
Samorządy biją na alarm, ponieważ decyzje władz centralnych zaburzyły równowagę finansową gmin, powiatów i województw – tym samym państwa. Co najmniej 8 mld złotych rocznie tracą polskie gminy w skutek nieprzemyślanych zmian ustawowych. Kwota ta dotyczy jedynie tych zmian, których konsekwencje finansowe zostały oszacowane przez instytucje rządowe. W rzeczywistości są one jeszcze większe.
W latach 2005 – 2011 władze centralne wprowadziły liczne zmiany ustawowe, które spowodowały zmniejszenie dochodów własnych jednostek samorządu terytorialnego. Jednocześnie przekazały im nowe zadania albo rozszerzyły zakres dotychczas realizowanych zadań bez odpowiedniego zabezpieczenia ich finansowania. Spowodowało to zachwianie równowagi finansowej samorządów. I ten proces się pogłębia, a jego skutki rząd pozostawił samorządom i społecznościom lokalnym w całej Polsce.Najpoważniejsze negatywne skutki finansowe dla samorządów, spowodowały zmiany w systemie podatku dochodowego od osób fizycznych (nowa, dwustopniowa skala podatkowa; ulgi „prorodzinne”), uchwalone w latach 2006 i 2007. Do trudnej sytuacji w jakiej władze centralne postawiły samorządy przyczynił się jeszcze fakt, że w ustawie z 13 listopada 2003 roku o dochodach jednostek samorządu terytorialnego usunięto obowiązującą wcześniej zasadę rekompensowania ubytków, jakie w ich dochodach własnych powodują zmiany prawne uchwalane przez sejm.
Samorządy najbardziej chyba odczuwają istniejący kryzys.I choć Świnoujście należy do miast o najlepszych wskaźnikach ekonomicznych w zachodniopomorskim regionie, również z niepokojem patrzymy na wzrost zadań, jakie spływają na nasze barki i brak środków rządowych,które pokryłyby bądz zrekompensowały ponoszone koszty ich wprowadzenia w życie.
Zbyt niska jest subwencja oświatowa,która wystarcza zaledwie na wynagrodzenia dla części pedagogów. Populistyczne pomysły otwierania szkól dla sześciolatków czy przedszkoli dla dwulatków,obowiązkowo dla trzylatków, przedszkola za złotówkę, również spowodują zubożenie miejskiej kasy.
Świnoujście musi dokładać rocznie ponad 24 miliony złotych , by ustrzec się wzorem innych samorządów zamykania szkól i przedszkoli. Ba ... możemy nawet pochwalić się utworzeniem nowych,ale jakim kosztem.
Istotnym obciążeniem jest także m.in. konieczność zapłacenia od samorządowych inwestycji 23 proc. podatku VAT. Dziś prubujemy go odzyskać,ale jakim kosztem społecznym pokazują to nasze próby odzyskania go z inwestycji budowy mostu łaczącego Wolin i Karsibór.Obarczanie samorządów dodatkowymi, ustawowymi obowiązkami bez zagwarantowania środków na ich realizację ,choćby w wyniku wyraźnego wzrostu udziału samorządów w dochodach z podatku dochodowego, jest de facto transferowaniem deficytu z centralnego budżetu państwa na poziom budżetów lokalnych. Przyczynia się jednocześnie nie tylko do zahamowania rozwoju lokalnych ośrodków, ale wręcz zagraża realizacji naszych zadań własnych jednostek samorządu terytorialnego
Kolejny przykład to program budowy tzw. "schetynówek" - czyli dróg lokalnych. Rząd i samorządy pokrywały koszty ich budowy po połowie. Potem 30 procent, obecnie znów jednostki samorządu terytorialnego będą mogły otrzymać dotację w wysokości 50 % wartości zadania, nie więcej jednak niż 3 000 000,00 złptych.Zresztą środków na ten narodowy program budowy dróg jest coraz mniej.
. Słabo bądź wogóle dofinansowana jest opieka medyczna.Mówimy o programach naprawczych dla szpitali, a zmniejszane są limity na świadczenie bezpłatnych usług medycznych .
W 20 procentach dofiansowywać musimy pokrywany dawniej w całości przez skarb państwa zasiłek stały wypłacany osobom z dochodem poniżej kryterium dochodowego.
Wprowadzanie na gwałt tzw. zapisów ustawy śmieciowej również komplikuje życie samorzadom.Nie dość ,że trzeba będzie zatrudniać rzesze nowych urzędników,to odpowiedzialność za wszystkie niedogodnośći zwiazane z jej wprowadzeniem spadnie na samorządy ,a konkretnie na ich władze.
Paranoją jest uchwalanie stawek opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi przed ogłoszeniem przetargu na wywóz nieczystości w gminach.
Z niepokojem patrzymy w przyszłość na projekty ministerstwa rozwoju regionalnego w kwestii podziału środków zewnetrznych.Priorytetem mają być tzw.projekty miękkie.My wolelibyśmy dofinansowanie inwestycji komunalnych.One bowiem tak naprawdę napędzają koniunkture gospodarczą ,stanowiąc panaceum na walkę z kryzysem i bezrobociem.
Preferowana ma być ściana wschodnia. Jeżeli my mieszkańcy przygranicznych gmin województw zachodnich nie otrzymamy dodatkowych środków.nie dość ,że odbiegać będziemy on naszych zachodnich sasiadów chociażby w kwestii infrastruktury drogowej czy turystycznej, to za pare lat będziemy musieli ich mocno gonić.Rozporządzenie mówiące o obniżeniu portom opłat za użytkowanie wieczyste z 3 do 0,3 % nie mówi nic o rekompensatach z tego tytułu.