O igliwie na ścieżkach rowerowych

W związku z sygnałami jakie otrzymaliśmy od czytelników i przygotowywanym materiałem dziennikarskim zwracamy się o odpowiedź na pytanie kto odpowiada za czystość na miejskich szlakach / ścieżkach/rowerowych i czy służby te dostrzegają problem zalegającego w dużych ilościach igliwia na niektórych odcinkach tras rowerowych? Zdaniem internautów np. pomiędzy ul. Bałtycką, a przejściem granicznym sytuacja zagraża już nawet bezpieczeństwu korzystających ze ścieżki. Sygnalizujący ten stan zwracają uwagę, że kawałek dalej, po stronie niemieckiej sytuacja jest diametralnie lepsza. W czym jest problem, że nasze służby nie potrafią sobie poradzić z tą sprawą, a sąsiedzi nie mają z tym żadnego kłopotu? Prosimy o odpowiedź dlaczego przez taki zdawałoby się banał niemożliwe jest bezpieczne korzystanie ze szlaku, w którego budowę miasto zainwestowało potężne środki?
Pory roku są bezwzględne, szczególnie jesień, która łączy się ze wzmożonymi opadami liści, deszczu i wiatrem powodującymi, że  walka z utrzymaniem czystości wewnątrzmiejskich, utwardzonych  ścieżek rowerowych w mieście, których mamy najwięcej w województwie, staje się czasami syzyfowa pracą.
Nie przesadzajmy z mitami czy kompleksami, że po stronie niemieckiej  jest  diametralnie lepiej. Ja też jeżdżę na rowerze po transgranicznej ścieżce rowerowej.
Problem oczywiście jest, dlatego firma zajmująca się utrzymaniem czystości w mieście, korzystając ze sprzyjających warunków atmosferycznych, przystąpi do prac porządkowych wzdłuż całego szlaku.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.

Zamknij