Nielegalni kupcy stracą towar
Prezydent Bronisław Komorowski podpisał nowelizację ustawy Kodeks Wykroczeń. Zmiana ta to nowa broń w walce z nielegalnym handlem.
Nowy zapis w ustawie ma wejść w życie jeszcze w listopadzie tego roku. Dodany artykuł brzmi: " Kto prowadzi sprzedaż na terenie należącym do gminy lub będącym w jej zarządzie poza miejscem do tego wyznaczonym przez właściwe organy, podlega karze grzywny; w razie popełnienia wykroczenia, można orzec przepadek towarów przeznaczonych do sprzedaży, choćby nie stanowiły własności sprawcy”.
Groźba utraty towaru będzie z pewnością znacznie bardziej skuteczna, niż niewysokie w sumie mandaty, jakimi jedynie strażnicy miejscy mogli dotąd karać nieuczciwych kupców. W Świnoujściu problem dotyczy przede wszystkim odcinka chodnika wzdłuż ulicy Wojska Polskiego, niemal przy samej granicy z Niemcami. To właśnie tam ustawiali się nielegalnie sprzedawcy. W przeciwieństwie do uczciwych sprzedawców z pobliskiego targowiska, ci nie płacili ani za miejsce, ani żadnych innych opłat związanych z handlowaniem. Zajmowali pas chodnika bez zgody jego właściciela, czyli miasta.
Sytuacja poprawiła się dopiero kilka tygodni temu, gdy na mocy zarządzenia prezydenta miasta, na podstawie dotychczas obowiązujących zapisów ustawowych, straż miejska wypowiedziała kategoryczną wojnę nielegalnym kupcom. Wcześniej podobnie postąpiono w Szczecinie. Niestety, po krótkim czasie względnego spokoju, zdarza się, że pojedynczy sprzedawcy znów próbują handlować bez pozwolenia na chodniku wzdłuż ulicy Wojska Polskiego.
- Wejście w życie zmian w ustawie, a tym samym możliwość utraty towaru, powinno być skuteczną karą, która raz na zawsze zlikwiduje dziki handel – mówi Robert Karelus, rzecznik prezydenta miasta. – Wierzymy, że sądy będą tę karę stosować. Nawet jeśli nie za pierwszym razem, to już z pewnością przy kolejnych próbach nielegalnego handlowania.
Jeszcze przed wejściem w życie nowych przepisów, strażnicy miejscy przejdą szkolenie, na którym poznają szczegółowe procedury związane z rekwirowaniem i przepadkiem towarów.
Starania o wprowadzenie zapisu o przepadku towarów trwały 3,5 roku. Ich inicjatorami byli komendant Straży Miejskiej w Kołobrzegu i tragicznie zmarły w katastrofie smoleńskiej poseł Sebastian Karpiniuk. W Kołobrzegu problem z nielegalnym handlem jest dużo większy, niż u nas w Świnoujściu.
Tekst Rzecznik Prezydenta Miasta