Spotkanie z dorożkarzami
Niesprzątanie odchodów po koniach, jazda po mieście w niedozwolonych godzinach, zatrzymywanie się na skrzyżowaniach i nieprzestrzeganie znaków drogowych – to najczęstsze wykroczenia, jakie popełniają – na szczęście tylko niektórzy- świnoujscy dorożkarze.
W urzędzie miasta, z 25 właścicielami i powożącymi dorożkami , spotkali się miejscy strażnicy, policja, lekarz weterynarii. Była też radna Irena Kurszewska.
- W sezonie letnim jeździ zawsze więcej dorożek – mówi Adam Waś, komendant Straży Miejskiej w Świnoujściu.
- Chcieliśmy przede wszystkim przypomnieć wszystkim o przepisach ruchu drogowego i porządkowych. Chodzi o zwiększenie bezpieczeństwa na świnoujskich ulicach - dodaje.
Lekarz weterynarii przypomniał właścicielom o konieczności podkuwania i utrzymywania zwierząt w czystości. Policjanci i strażnicy mówili też o dokumentach, jakie musi mieć przy sobie każdy dorożkarz.
Spotkanie było też okazją do przedstawienia przez dorożkarzy swoich problemów. Niektóre z nich zostaną załatwione od ręki. Na przykład powożący mówili o konieczności ustawienia pojemnika na odchody na parkingu dla dorożek na wysokości ulicy Roosevelta.
- Zwróciliśmy się już w tej sprawie do wydziału ochrony środowiska i leśnictwa – mówi Adam Waś. – Pojemniki będą.
W tej chwili w mieście zarejestrowanych jest prawie 40 dorożek. Niektórzy właściciele mają po jednej, inni po dwie, trzy, a nawet pięć powozów. Miejscy strażnicy mówią, że z roku na rok poprawia się zarówno stan dorożek, jak i samych koni. Policjanci dodają, że wzrosło również bezpieczeństwo w ruchu drogowym. W ciągu roku nie odnotowuje się już tak wielu wypadków czy zdarzeń drogowych z udziałem dorożek; są to raczej pojedyncze przypadki.
Info: BIK
Fot. SM